Bojowe zadanie przede mną postawiono. Kartelucha dla maluszka. Jako że narodziny skojarzyły mi się z bocianem, w myśl powiedzonka że dzieci bociany przynoszą... ;). Wyszperałam z zasobów pięknego bociana i stworzyłam taką karteluszkę. I dalej kręcę i tworzę moje ulubione kwiatuchy. ;) Gotowa karteczka stała na komódce i czekała na odpowiednie oświetlenie by wylecieć z nią na taras i pocykać foty. A tu wchodzę do pokoju i widzę tak pięknie oświetloną słoneczkiem. Nie mogłam sobie darować i cyknełam jej tak jak stała "oświecona" ;). Stąd takie mocne cienie. Karteczka inspiracja CraftHousowa, gdzie zapraszam by zapoznać się z materiałoznastwem.
1 komentarze :
Cudo kochana,cudo!!!!
Prześlij komentarz