26 sierpnia 2009

Ceramiczne moje śliczności...

Od jakiegoś czasu próbuje swoich sił w bawieniu się w glinie.
A to co ostatnio pieczołowicie lepiłam.:) Oczywiście jeszcze nieskończone, bo proces ceramiczny jest długi i pracochłonny.



A od kilku dni co rano czeka na nas taka niespodzianka.


1 komentarze :

niezłe wzory robi ten nowy domownik, artysta:)